Erasmusowe Otrzęsiny
Obudziłam się kilka minut przed ósmą. Iza jeszcze spała.
Leżałyśmy nagie, lekko przykryte na jednym tapczanie, na podłodze leżały rozsypane gadżety erotyczne.
Miałam trochę kaca moralnego - co ja zrobiłam? Czy jestem lesbijką? Czy mogę to uznać, że zdradziłam mojego faceta?
Postanowiłam wstać i wziąć prysznic. W momencie gdy wstałam czułam, że moja cipka jest lekko nadwyrężona, a pupa lekko piecze. Wprawdzie czasami z Piotrkiem uprawialiśmy seks "w drugą dziurkę", ale zabawki Izy były nieco większe niż "gabaryty" mojego faceta i po prostu nie byłam przyzwyczajona do takich rozmiarów.
Gdy wykąpałam się okazało się, że Iza obudziła się. Uśmiechnęła się do mnie, co mnie speszyło. Jak sie mam zachować? Mam mówić do niej "kochanie"? Czy pocałować ją na dzień dobry? Jednak jej słowa od razu rozwiały moje dylematy.
- Mam nadzieję, że to co zaszło wczoraj nie popsuje to naszej kumpelskiej relacji? Wiesz, jak tak naprawdę nigdy nie robiłam tego z kobietą, to jakoś wczoraj tak samo wyszło, generalnie ja zazwyczaj jestem hetero - powiedziała Iza.
- Dla mnie to też był "pierwszy raz z dziewczyną" i zawsze wydawało mi się, że jestem hetero - odparłam.
- To teraz obie wiemy, że mamy jakiś pierwiastek bycia "bi" - zaśmiała się Iza - mam nadzieję, że potraktujesz to jako seks/zabawę/przygodę, a nie sprawę uczuciową czy krok do jakiegoś związku.
- Wiesz, ja cię bardzo polubiłam jako koleżankę/przyjaciółkę, ale w temacie związków jestem mimo wszysko hetero. Ale wiedz, że nie żałuję tego co się stało - odparłam.
- Czyli rozumiem, że zawieramy układ, to co się zdarzyło, zostaje naszą słodką tajemnicą dwóch przyjaciółek i dalej kumplujemy się jakgdyby nigdy nic, zgoda? - zapytała Iza.
- Zgadzam się - odparłam.
- Ale rozumiem, że jak będziemy miały ochotę, to znowu zaszalejemy? - zapytała z uśmiechem Iza.
- W zasadzie nie mówię "nie", ale muszę sobie to najpierw ułożyć w głowie, być może potrzebuję trochę czasu. Ale nie wykluczam, że znowu kiedyś będzie odpowiedni nastrój i gdy atmosfera będzie sprzyjać to może znowu
się coś wydarzy - odparłam z uśmiechem.
Iza poszła do łazienki wykąpać się, a ja nieco posprzątałam pokój - widok dla przypadkowego gościa w pokoju, który zobaczyłby porozrzucane akcesoria erotyczne mógłby narobić wstydu, zwłaszcza, że jak się okazało drzwi wejściowe do naszego pokoju, podczas naszej "zabawy" nie były zamknięte na klucz.
Gdy Iza wyszła z łazienki udałyśmy się do stołówki na śniadanie.
W przeciwieństwie do wczorajszej kolacji, gdzie widoczna była tylko nasza grupa, tym razem stołówka była o wiele bardziej wypełniona ludźmi, ale bez problemu dawało się odnaleźć wolne miejsca.
Społeczność akademika była dość egzotyczna - dość dużo osób czarnoskórych, ale dało się też zauważyć osoby o rysach azjatyckich czy arabów. Co ciekawe, wśród osób czarnoskórych i arabów praktycznie byli widoczni tylko mężczyźni, a z kolei wśród osób białych i azjatów zdecydowanie dominowały kobiety.
Iza zajęła miejsca przy czteroosobowym stoliku, a ja udałam się w kolejkę do bufetu, z którego wydawano śniadania. Kolejka nie była zbyt krótka, ale dośc szybko się przesuwała, więc wkrótce odebrałam tacki ze śniadaniem
dla mnie, jak i Izy, po czym przyniosłam je do stolika.
- No proszę - odezwałam się - uwzględnili, że jestem wegetarianką.
- To chyba związane jest z momentem, kiedy wypełniałyśmy wnioski meldunkowe, tam były pozycje dotyczące m.in. ograniczeń związanych z żywieniem, pewnie to połaczyli z naszymi kartami - zauważyła Iza.
Na mojej tacce znajdowała się satałka warzywna oraz owoce: jabłko i banan, Iza zaś miała jajecznicę z pomidorami.
- Sałatkę zjem teraz, a owoce wezmę do pokoju na później - odezwałam się.
Iza na mnie spojarzała z lekko szyderczym uśmiechem, wzięła do ręki banana i powiedziała:
- Na później? Masz na myśli jedzenie czy niekoniecznie? - zaśmiała się.
Zaśmiałam się, ale poczułam, że na mojej twarzy pojawiły się wypieki. W tym momencie przechodzący obok czarnoskóry chłopak zauważył Izę trzymającą banana i odezwał się:
- Hi, I'm Patrick.